Strony

2021/04/27

PATRONI DNIA DZISIEJSZEGO - 27 IV 2021

 Czytelnia


27 kwietnia
Święta Zyta, dziewica

Zobacz także:

Święta Zyta
Zyta urodziła się w Monsgrati koło miasta Lucca (Toskania, Włochy) około 1218 roku. Jej rodzice byli biednymi wieśniakami. Nie zostawili swoim dzieciom żadnego majątku, bo go nie posiadali, ale za to zapewnili im głęboko religijne wychowanie. Ponieważ dom nie mógł wyżywić dzieci, Zyta już w dwunastym roku życia musiała iść na służbę do zamożnej rodziny Fatinellich. Jej pan był nerwowy i surowy wobec służby. Pani domu była natomiast wiecznie niezadowolona i bardzo wymagająca. Zyta potrafiła zdobyć się na heroizm, by dać z siebie wszystko, na co ją było tylko stać, gdyż dom Fatinellich uważała za dom Świętej Rodziny: świętego Józefa widziała w swoim panu, Najświętszą Pannę Maryję - w pani, a ich dzieci jako Pana Jezusa. Wszystkie swoje służebne, ciężkie obowiązki kierowała do Jezusa, Maryi i Józefa. Cicha, sumienna, pracowita, uprzejma, prowadziła życie surowe. Kiedy jeszcze cała służba spała, Zyta zrywała się przed świtem i cicho, aby nikogo nie budzić, biegła do kościoła świętego Frygidiana (San Frediano), który był tuż przy domu Fatinellich, by wysłuchać codziennej Mszy świętej i przyjąć Pana Jezusa w Komunii świętej.
Z biegiem lat swą cichością zdobyła serca domowników. Chlebodawcy oddali w jej ręce całą administrację i opiekę nad służbą domową. To wywołało niechęć do niej ze strony służby. Zazdroszczono jej wyróżnienia. Zyta jednak potrafiła tych prostych, często nieokrzesanych ludzi pozyskać swoją dobrocią, zatroskaniem o ich potrzeby, gotowością wyręczenia ich w potrzebie i słodyczą serca.
Większość dni w roku pościła o chlebie i wodzie. Sypiała na gołej ziemi. Latem i zimą chodziła bez obuwia. Po śmierci znaleziono ją opasaną grubym sznurem, który wrósł w jej ciało. Była niezwykłej urody, ale napastowana przez mężczyzn - umiała okazać odwagę. Napadnięta pewnego dnia przez znanego rozpustnika, zostawiła mu na twarzy i rękach długo niegojące się rany. Kiedy jeden ze sług pozwalał sobie wobec niej na bezwstydne żarty, zagroziła, że będzie zmuszona ten dom opuścić i pójść gdzie indziej. Gospodarze, nie chcąc stracić tak cennej pomocy w domu, wydalili niepoprawnego zuchwalca.
Zyta wyróżniała się również wrażliwością na niedolę bliźnich. Wszystkie swoje skromne oszczędności rozdawała potrzebującym. Nikt nie opuścił jej domu głodny. Żywoty Zyty informują, że Pan Bóg często wynagradzał jej miłosierdzie cudami. Zapisano je przy zastosowaniu formalności notarialnych. Zyta była obdarzona także darem kontemplacji i ekstaz.
Zmarła po krótkiej chorobie 27 kwietnia 1272 roku, po 42 latach służby w jednym domu. Jej pogrzeb stał się prawdziwą manifestacją. Uważana za Świętą, została pochowana nie na wspólnym cmentarzu, ale w kościele świętego Frygidiana w Lucca, do którego tak często chodziła. Pan Bóg potwierdził jej świętość cudami. Na początku XIV wieku Dante Alighieri umieścił jej wizerunek w Boskiej komedii. W roku 1652 w czasie procesu kanonizacyjnego znaleziono jej ciało nienaruszone rozkładem. Do katalogu świętych wpisał ją uroczyście papież Innocenty XII w roku 1696. Papież Pius XI ogłosił ją patronką miasta Lucca i służby domowej (1935). Jest czczona także jako patronka ubogich dziewcząt, gospodyń domowych, lokajów, służących, kelnerów, piekarzy i samotnych kobiet. Wzywana w przypadku zgubienia kluczy.

W ikonografii święta Zyta przedstawiana jest z dzbanem, w którym woda przemieniła się w cudowny sposób w wino. Bywa ukazywana w fartuchu pełnym kwiatów, w które zamienił się chleb niesiony ubogim. Jej atrybutem są: klucze, chleb, dzban, lilia.

***

Czytelnia

27 kwietnia
Błogosławiony Aszard, biskup

Zobacz także:

Sarkofag bł. Aszarda
Aszard urodził się prawdopodobnie w Anglii około 1100 roku. Kształcił się we Francji i wstąpił do opactwa świętego Wiktora w Paryżu. Po śmierci pierwszego opata, Gilduina, w 1155 roku Aszard został wybrany jego następcą. Był to szczytowy okres rozwoju tego opactwa. Aszard kierował nim przez sześć lat.
W 1157 roku kanonicy katedralni w Séez wybrali Aszarda swoim biskupem. Wybór ten potwierdził papież Hadrian IV. Wskutek sprzeciwu króla Henryka II sakrę biskupią Aszard przyjął dopiero w 1161 roku. Relacje z królem ułożyły się odtąd pokojowo; w tym samym roku biskup został ojcem chrzestnym córki króla, Eleanory. W 1163 roku Aszard uczestniczył w uroczystym przeniesieniu relikwii świętego Edwarda Wyznawcy w opactwie westminsterskim.
Był możnym patronem opactwa premonstratensów w La Lucerne, na terenie diecezji, którą zarządzał. Gdy 29 marca 1171 roku zmarł, został pochowany w tym właśnie opactwie. Do dziś zachowały się fragmenty jego traktatu dogmatycznego poświęconego Trójcy Świętej oraz piętnaście kazań.

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2014


Ponadto dziś także w Martyrologium:
W Nikomedii - świętej Felicji, męczennicy. Pisząc o biskupie tego miasta Antimosie, Euzebiusz dodaje: "Liczną do niego przyłączono rzeszę męczenników, ponieważ w Nikomedii, nie wiadomo z jakiego powodu, w tych samych właśnie dniach wybuchł pożar w pałacu cesarskim. Skutkiem kłamliwego podejrzenia rozniosła się pogłoska, że to nasi ogień podłożyli. Tedy na rozkaz cesarski wierni tamtejsi już tłumnie i bez żadnej różnicy szli na ścięcie albo na śmierć ogniową, a wieść niesie, że mężczyźni i niewiasty, uniesieni jakimś Bożym i niewysłowionym zapałem, sami się rzucali na płonące stosy. Innych znowu rzeszę całą oprawcy wiązali, kładli w łodzie i rzucali w toń morską". Jedną z tych właśnie męczennic, wpisaną do synaksariów i martyrologiów pod dniem dzisiejszym, była właśnie Felicja.

W Konstantynopolu - świętego Jana Igumena. Wycierpiał wiele w czasie panowania Leona III Izauryjczyka. Za obronę świętych obrazów został wychłostany, uwięziony, a potem skazany na wygnanie. Zmarł około roku 832.

oraz:

świętego Antyma, biskupa Nikomedii i męczennika (+ 303); błogosławionego Jakuba z Ilirii, zakonnika (+ 1485); świętego Piotra Armengaudiusza, zakonnika (+ 1272); świętego Symeona, biskupa Jerozolimy i męczennika (+ 107); świętego Teodora, opata (+ 368); świętego Teofila, biskupa (+ V w.); świętego Tertuliana, biskupa Bolonii (+ około 470)




***


Czytelnia

27 kwietnia
Święty Józef Moscati

Zobacz także:

Święty Józef Moscati
Józef urodził się w Benevento (Włochy) 25 lipca 1880 roku. Jego ojciec, Franciszek, był urzędnikiem miejskim, a matka, Róża de Luca, pochodziła z markizów di Rosato. Chrzest otrzymał 31 lipca w kościele parafialnym świętego Marka. Przyjął wówczas imiona Józef, Maria, Karol, Alfons. Kiedy chłopiec miał zaledwie rok, ojciec został przeniesiony do Ankony. Tam więc Józef spędził swoje dzieciństwo (1881-1888). Następnie ojciec przeniósł się do Neapolu. Tu jego syn, Józef, przyjął pierwszą Komunię świętą w kaplicy Służebnic Świętego Serca.
Młodzieniec okazywał niezwykłe zdolności i rzetelność w studiowaniu. Wszystkie stopnie szkół przeszedł celująco. Po śmierci ojca (1897) zapisał się na uniwersytet w Neapolu, na wydział medycyny. Wykładali wtedy na nim profesorowie, cieszący się światową sławą, ale deklarujący się jako ateiści: Vogt, Moleschott, Büchner i Feuerbach. Nie zdołali oni jednak osłabić wiary w młodzieńcu; wręcz przeciwnie: ich wystąpienia antykościelne skłaniały go do pogłębiania wiedzy religijnej.
Studia uniwersyteckie Józef ukończył celująco w roku 1903 i przyjął posadę w jednym ze szpitali miasta. Od roku 1904 przeniósł się do szpitala S. Maria del Popolo, przeznaczonego dla nieuleczalnie chorych. W roku 1911 został prymariuszem tego szpitala po zdaniu bardzo trudnego egzaminu. Równocześnie prowadził wykłady na uniwersytecie neapolitańskim, gdzie uczył chemii fizjologicznej. Z tej dziedziny wydał 32 prace. Brał także czynny udział w międzynarodowych kongresach lekarskich: w Budapeszcie (1911) i w Edynburgu (1923).
Chociaż jako specjalista cieszył się zasłużoną sławą, życie wewnętrzne wśród swoich rozlicznych zajęć stawiał zawsze na pierwszym miejscu. Codziennie przystępował do Komunii świętej. Zawód lekarski traktował jako powierzoną sobie od Pana Boga specjalną misję. Dlatego udzielał pomocy lekarskiej darmo, zadowalając się pensją, jaką otrzymywał miesięcznie. Chorych zachęcał do ufności w Bogu, a błądzących - do powrotu do Boga. Kiedy sławny profesor L. Bianchi doznał nagle w czasie wykładu ataku serca, Moscati zbliżył się do umierającego i pomógł mu wzbudzić żal doskonały za grzechy, zanim przybył kapłan.
Bywało, że wolnomyślni koledzy pokpiwali sobie z profesora, nazywając go bigotem i fanatykiem. Kiedy radzono profesorowi, by się bronił, odpowiadał: "Dajcie spokój! Jesteśmy przecież chrześcijanami! Pozwólmy działać Panu Bogu".
Gdy 4 kwietnia 1906 roku Neapol przeżywał grozę wybuchu Wezuwiusza, profesor z narażeniem życia wynosił chorych z pobliskiego szpitala w bezpieczne miejsce. Kiedy w roku 1911 wybuchła epidemia cholery, niestrudzenie pielęgnował chorych z narażeniem własnego życia.
Dla wiedzy medycznej przysłużył się redagowaniem pisma Riforma medica, w którym publikował najnowsze osiągnięcia z dziedziny medycyny. Zostawił także osobisty dziennik duchowy, który pozwala wejść w jego życie wewnętrzne. Oto kilka jego refleksji: "Chorzy są obrazem Jezusa Chrystusa. Wielu nieszczęśliwych przestępców i grzeszników trafia do szpitali z woli miłosiernego Boga, który pragnie ich ocalenia. Powołaniem sióstr, lekarzy, pielęgniarzy i całego personelu szpitala jest współpraca z tym nieskończonym miłosierdziem, pomagając, wybaczając, poświęcając się. Jakże my, lekarze, jesteśmy szczęśliwi, jeśli zdajemy sobie sprawę, że poza ciałem mamy do czynienia z duszą nieśmiertelną, którą Ewangelia nakazuje miłować, jak siebie samego". Zapewne dla tej idei: całkowitego poświęcenia się służbie bliźnim, profesor nie założył własnej rodziny, żył sam.
Zmarł 12 kwietnia 1927 roku. Jak każdego dnia, rano uczestniczył w Mszy świętej i przystąpił do Komunii; później pracował w szpitalu. Po powrocie do domu i posiłku przyjmował pacjentów. Po południu źle się poczuł i zmarł w fotelu w swoim gabinecie. Jego śmierć poruszyła wiele osób, w sposób szczególny najuboższych pacjentów, którzy wielokrotnie doświadczyli jego troskliwości. Został pochowany na cmentarzu Poggio Reale, ale trzy lata później jego szczątki zostały ekshumowane i spoczęły w kościele Gesù Nuovo.
W czasie uroczystości beatyfikacyjnych w 1975 roku papież Paweł VI powiedział: "Postać Józefa Moscatiego potwierdza, że powołanie do świętości jest skierowane do wszystkich. Ten człowiek uczynił ze swego życia dzieło ewangeliczne. Był profesorem uniwersytetu. Zostawił wśród swoich uczniów pamięć niezwykłej wiedzy, ale przede wszystkim prawości moralnej, czystości wewnętrznej i ducha ofiary". Jego kanonizacji dokonał 25 października 1987 roku papież święty Jan Paweł II. Do gabinetu "świętego lekarza" i do jego grobu w kościele dominikanów udają się nieustannie pielgrzymi w nadziei, że skoro za życia Józef służył w potrzebach ciała i duszy, tym skuteczniej czynić to może przed tronem Boga po śmierci.

źródło - brewiarz.pl

2021/04/26

SŁOWO BOŻE NA KAŻDY DZIEŃ - 26 IV 2021

 

kwiecień

26

poniedziałek


4. tydzień wielkanocny (IV)





SŁOWO BOŻE

NA KAŻDY DZIEŃ


1. czytanie (Dz 11, 1-18)

Wejście pogan do Kościoła

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Apostołowie i bracia, przebywający w Judei, dowiedzieli się, że również poganie przyjęli słowo Boże. Kiedy Piotr przybył do Jeruzalem, ci, którzy byli pochodzenia żydowskiego, robili mu wymówki. «Wszedłeś do ludzi nieobrzezanych – mówili – i jadłeś z nimi». Piotr więc zaczął wyjaśniać im po kolei:

«Modliłem się – mówił – w mieście Jafie i w zachwyceniu ujrzałem jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego z nieba. I dotarł aż do mnie. Przyglądając mu się uważnie, zobaczyłem czworonożne zwierzęta domowe i dzikie, płazy i ptaki podniebne.

Usłyszałem też głos, który mówił do mnie: „Zabijaj, Piotrze, i jedz!” Odpowiedziałem: „O nie, Panie, bo nigdy nie wziąłem do ust niczego skażonego lub nieczystego”. Ale głos z nieba odezwał się po raz drugi: „Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił”. Powtórzyło się to trzy razy i wszystko zostało wzięte znowu do nieba.

Zaraz potem trzech ludzi, wysłanych do mnie z Cezarei, stanęło przed domem, w którym mieszkaliśmy. Duch powiedział mi, abym bez wahania poszedł z nimi. Razem ze mną poszło też tych sześciu braci. Przybyliśmy do domu owego człowieka. On nam opowiedział, jak zobaczył anioła, który zjawił się w jego domu i rzekł: „Poślij do Jafy i sprowadź Szymona, zwanego Piotrem. On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom”.

Kiedy zacząłem mówić, Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku. Przypomniałem sobie wtedy słowa, które wypowiedział Pan: „Jan chrzcił wodą, wy zaś ochrzczeni będziecie Duchem Świętym”. Jeżeli więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, którzy uwierzyliśmy w Pana Jezusa Chrystusa, to jakżeż ja mogłem sprzeciwiać się Bogu?»

Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga i mówili: «A więc i poganom udzielił Bóg łaski nawrócenia, aby żyli».

Psalm (Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4 (R.: por. Ps 42 [41], 3ab))

Boga żywego pragnie moja dusza
Albo: Alleluja

Jak łania pragnie wody ze strumieni, *
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, *
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Boga żywego pragnie moja dusza
Albo: Alleluja

Ześlij światłość i wierność swoją, *
niech one mnie wiodą,
niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą *
i do Twoich przybytków.

Boga żywego pragnie moja dusza
Albo: Alleluja

I przystąpię do ołtarza Bożego, *
do Boga, który jest moim weselem i radością.
I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni, *
Boże, mój Boże!

Boga żywego pragnie moja dusza
Albo: Alleluja

Aklamacja (J 10, 14)

Alleluja, alleluja, alleluja

Ja jestem dobrym pasterzem
i znam owce moje, a moje Mnie znają.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia w latach B i C

Ewangelia (J 10, 1-10)

Jezus jest bramą owiec

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział:

«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».

Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.

Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».

Dobry pasterz – podkreśla Jezus – tak bardzo miłuje owce, że daje za nie swoje życie. Jest to więc miłość, która graniczy z heroizmem. Wiemy, w jak wielkim stopniu to wszystko urzeczywistniało się w życiu i śmierci Jezusa. Ci, którym poprzez święcenia kapłańskie Chrystus powierza misję pasterzy, powołani są do naśladowania tej heroicznej miłości Dobrego Pasterza w życiu i do dawania o niej świadectwa w czynach. W życiu Jezusa widoczne są wyraźnie istotne rysy miłości pasterskiej, którą darzy On swoich braci – „ludzi” i o naśladowanie której prosi swoich braci „pasterzy”. Z misją pasterską nie licytuje postawa wywyższania się, irytująca wiernych i być może oddalająca ich od owczarni. Naśladując Chrystusa, Dobrego Pasterza, trzeba wyrabiać w sobie ducha pokornej służby. Jezus daje nam ponadto przykład miłości pełnej współczucia, czyli szczerego i rzeczywistego udziału w cierpieniach i trudnościach braci. Prezbiter znajduje więc w Chrystusie wzór prawdziwej miłości cierpiących, ubogich, przygnębionych, a zwłaszcza grzeszników. Katecheza, 7 VII 1993


Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny.

Jan Paweł II


Ostatnie Orędzie iz Medziugorje, 25. marzec 2021 roku.


Drogie dzieci! Również dziś jestem z wami, by wam powiedzieć: dziatki, kto się modli nie boi się przyszłości i nie traci nadziei. Jesteście wybrani, by nieść radość i pokój, bo należycie do mnie. Przyszłam tu jako Królowa Pokoju, bo diabeł chce niepokoju i wojny, chce wypełnić wasze serce lękiem o przyszłość, a przyszłość należy do Boga. Dlatego bądźcie pokorni, módlcie się i powierzcie wszystko w ręce Najwyższego, który was stworzył. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. 

Różaniec misyjny

Kilka słów o idei Żywego różańca misyjnego


Założycielka Dzieła Rozkrzewiania Wiary, Paulina Jaricot, pragnęła, by modlitwa różańcowa wsparła dzieło ewangelizacji na całym świecie.

Początki Żywego Różańca sięgają roku 1826. Paulina organizuje "piętnastki" - grupy piętnastu osób, z których każda zobowiązuje się do rozważania i odmawiania jednej - otrzymanej drogą losowania - tajemnicy dziennie. W ten sposób członkowie Żywego Różańca stają się zjednoczeni w modlitwie ze wszystkimi ludami świata. "Piętnaście węgli: jeden płonie, trzy lub cztery tlą się zaledwie, pozostałe są zimne - ale zbierzcie je razem, a wybuchną ogniem! Oto właściwy charakter Żywego Różańca". Oficjalnej aprobaty dla Żywego Różańca udzielił papież Grzegorz XVI.

***

Misyjne korzenie Żywego Różańca odkrył na nowo ks. abp Fulton J. Sheen, dyrektor Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary w USA (1950-1966). Pragnął, aby każdy chrześcijanin modlił się w intencjach całego Kościoła, dlatego każdy dziesiątek różańca jest w innym kolorze i symbolizuje jeden z kontynentów.


Kolor zielony - za Afrykę - nawiązuje do zieleni afrykańskich lasów
Kolor czerwony - za Amerykę - podkreśla kolor skóry Indian
Kolor biały - za Europę i za Ojca Świętego - oznacza kolor skóry Europejczyków
Kolor niebieski - za Oceanię - symbolizuje wody Oceanu Spokojnego
Kolor żółty - za Azję - przypomina ludy Azji

Ameryka


Modlitwa:
 Dziewico z Guadalupe, Matko obu Ameryk, wstaw się u Pana, by napełnił głodem świętości cały Lud Boży i wzbudził liczne powołania. Matko Pięknej Miłości, strzeż rodziny, by żyły w zgodzie, i błogosław wychowaniu dzieci i młodzieży.

  

 

Azja


Modlitwa
: Panie, wybrałeś sobie spośród narodów Azji wielu ludzi gotowych dla Ciebie na wszystko. Spraw, aby świadectwo ich życia wskazywało drogę ku Tobie. Niech Azja szuka Cię żarliwie i podąża za Twoim głosem. Niech ewangeliczne ziarno zapadnie głęboko w świadomość tych ludów i niech przyniesie obfity plon.

Afryka


Modlitwa: 
Boże, spojrzyj z miłością na młode Kościoły Afryki i spraw, aby coraz jaśniej widziały, że jesteś jedyną Drogą i Prawdą. Niech dzielą się tym przekonaniem ze swoimi braćmi i siostrami, którzy Cię jeszcze nie spotkali.

 

Oceania


Modlitwa: 
Maryjo, dziękujemy Ci za miłość, którą obdarzasz swych synów i córki w Papui Nowej Gwinei, dziękujemy za macierzyńską troskę o głosicieli Ewangelii Twego Syna w tym kraju. Zanosimy do Ciebie błagania o nowe powołania do kapłaństwa i życia zakonnego. Proś Pana żniwa, by posłał robotników do winnicy swojej.

Europa


Modlitwa: 
Królowo Apostołów, Matko Jezusa Chrystusa, byłaś z Nim u początków Jego życia i Jego misji. Przygarnij do siebie narody Europy. Ojcze, spraw, by rodziny i społeczeństwa powróciły do swych chrześcijańskich korzeni. Niech Kościół stanie się na nowo źródłem licznych powołań misyjnych.


źródło: www.kosciol.wiara.pl


Dziś Europa, która wyszła właśnie ze stulecia głęboko zranionego przez dwie wojny światowe i po upadku wielkich ideologii, które okazały się tragicznymi utopiami, poszukuje własnej tożsamości. Dla stworzenia nowej i trwałej jedności istotne są niewątpliwie narzędzia polityczne, gospodarcze i prawne, ale trzeba również wzbudzić odnowę etyczną i duchową, czerpiącą z chrześcijańskich korzeni kontynentu, w przeciwnym razie nie sposób odbudować Europy.

Papież Benedykt XVI, Katecheza z 9 kwietnia 2008 roku

„Spisek przeciwko życiu”
wciąga
”nie tylko pojedyncze osoby
 w ich relacjach
indywidualnych,
rodzinnych i społecznych,
ale sięga daleko szerzej 
i zyskuje wymiar globalny,
naruszając i
niszcząc relacje 
łączące narody i państwa”. 


Święty Jan Paweł II, 
Evangelium vitae, 12






PATRONI DNIA DZISIEJSZEGO - 26 IV 2021

 Czytelnia


26 kwietnia
Święty Klet, papież

Zobacz także:

Święty Klet
Klet (Anaklet I) żył w I wieku. Wiadomości o nim są niepewne. Jedni uważają go za Greka, inni sugerują, że został pomylony z Anicetem, późniejszym papieżem. Według najstarszego wykazu papieży miał być drugim z kolei (po Linusie) następcą świętego Piotra (79-88/90) - czyli trzecim papieżem. Za jego pontyfikatu w imperium rzymskim po raz kolejny rozpoczęto prześladowanie chrześcijan. Tradycja chrześcijańska zachowana w Kościele przypisuje Anakletowi ustanowienie 25 prezbiterów w Rzymie i zbudowanie nagrobka w miejscu pochowania Piotra. On też miał zapoczątkować zwyczaj rozpoczynania pism papieskich słowami "Pozdrowienie wam i apostolskie błogosławieństwo".
Został umęczony za cesarza Domicjana. Podawana jest data 26 kwietnia 88 roku, chociaż według Euzebiusza z Cezarei (+ 340) miał zginąć w dwunastym roku panowania Domicjana, czyli około roku 92-93. Jego imię jest wymieniane w Kanonie Rzymskim.

***

Czytelnia

26 kwietnia
Najświętsza Maryja Panna, Matka Dobrej Rady

Zobacz także:

Maryja, Matka Dobrej Rady
Kiedy Jezus został ukrzyżowany, mimo niepokoju, jaki zapanował w przyrodzie, w sercach tych, którzy ufali Jezusowi, zapanował pokój. Wielki wewnętrzny pokój, napełniający Maryję, udzielał się Jej najbliższemu otoczeniu. Ona wiedziała, że ta Ofiara była potrzebna. Maryja z pełną ufnością poddała się woli Ojca i Syna.
Kult Matki Bożej Dobrej Rady związany jest nierozerwalnie z obrazem Maryi pod tym samym tytułem, który znajduje się w kościele augustianów w Genazzano w Umbrii we Włoszech. Pochodzi on z pierwszej połowy XV wieku. Związana jest z nim pewna opowieść. Kiedy w Genazzano kończono budowę kościoła dla Matki Bożej, na jednej z jego ścian pojawił się wizerunek Maryi z Dzieciątkiem. Wiadomość o tym szybko się rozeszła. Gdy któregoś dnia przyszli do Genazzano dwaj pielgrzymi z Albanii, rozpoznali w obrazie wizerunek Matki Bożej Dobrej Rady ze Szkodry, miejscowości leżącej w ich ojczyźnie.
Już w XV i XVI wieku obraz zasłynął wieloma łaskami, dlatego w 1682 roku za zgodą papieża Innocentego XI został ukoronowany.
Do rozszerzenia kultu Matki Bożej Dobrej Rady przyczynił się augustianin ojciec Andrzej Bacci. Podczas ciężkiej choroby złożył on ślub, że jeżeli Maryja uzdrowi go, zajmie się rozpowszechnianiem kopii tego obrazu. Wypełnił swój ślub, dzięki czemu prawie 70 000 kopii tego obrazu zostało rozwiezionych po całym świecie. W XVIII wieku kapituła generalna Zakonu Augustianów podjęła uchwałę, aby kult Matki Bożej Dobrej Rady jeszcze bardziej rozszerzać.
Matkę Dobrej Rady można prosić o orędownictwo, zwłaszcza wtedy, gdy stajemy na rozstaju dróg, gdy musimy podjąć ważne życiowe decyzje. Czcząc Maryję pod tym wezwaniem uznajemy, że może Ona wyprosić nam dar dobrej rady u Ducha Świętego. W chwilach zagubienia i w chwilach ważnych decyzji może nam pomóc. "W wątpliwościach myśl o Maryi, wzywaj Maryi! Jeżeli bowiem o niej myślisz, nigdy nie zejdziesz na manowce" - powtarzał święty Bernard z Clairvaux (XII wieku). Do Maryi można odnieść słowa proroka Izajasza: "I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej" (Iz 11, 2). To samo powiedział do Maryi Archanioł Gabriel: "Duch Święty zstąpi na Ciebie" (Łk 1, 35).
W innych miejscach Biblia wspomina: "Moja jest rada i stałość, moja - rozwaga" (Prz 8, 14); "Rada jej rozlewać się będzie jak żywe źródło" (Syr 21, 13); "Słuchaj, synu, przyjmij me zasady, a rady mojej nie odrzucaj" (Syr 6, 23).
Wśród wielu tytułów, jakimi Kościół obdarza Matkę Bożą, ten jest szczególny. Dlatego doczekał się osobnego wspomnienia, a w zakonach augustiańskich nawet święta.

***

Czytelnia

26 kwietnia
Święty Piotr Betancur, zakonnik

Zobacz także:

Święty Piotr Betancur
Piotr urodził się 16 maja 1619 roku w Chasna lub Villaflor na Teneryfie, jednej z Wysp Kanaryjskich. Był podobno potomkiem Jana de Béthencourt, konkwistadora, który przybył z Normandii, aby zdobyć wyspę dla Henryka III, króla Kastylii. Piotr wychowywał się w atmosferze pobożności. Gdy był już młodzieńcem, zapragnął zostać misjonarzem. W dwudziestym trzecim roku życia wyruszył w świat. Nie znamy dokładnie drogi wędrówki Piotra, ale ślady jego pobytu odkryto m.in. w Hawanie (Kuba).
W 1651 roku osiadł wreszcie w Gwatemali. Przez trzy lata uczył się u jezuitów, bo marzył o wyjeździe do Japonii. Potem wynajął na obrzeżach miasta dom, do którego zaczął przygarniać opuszczone dzieci. Uczył je czytania i pisania, przy tym zaś katechizował. W tym okresie nawiązał bliski kontakt z kapucynami i został ich tercjarzem. Z czasem zaczął przygarniać do swojego domu również chorych, przekształcając dom w szpital. Poparty przez miejscowego biskupa i gubernatora, wybudował następnie nowy dom na szpital i pod swój zarząd przyjął dwa inne szpitale. Wszystkie te dzieła oddał pod opiekę Matki Bożej z Betlejem. Gdy zdobył dla nich współpracowników, utworzył stowarzyszenie oparte na statutach tercjarskich. Wybudował jeszcze kościół i szkołę.
Zmarł 25 kwietnia 1667 roku. Pochowano go u kapucynów. Jego stowarzyszenie przekształcono natomiast w kongregację zakonną. Stała się ona zgromadzeniem kanoników regularnych, oddanych pracy szpitalnej. Nieco później powstało zgromadzenie żeńskie. Beatyfikacji Piotra dokonał w 1980 roku święty Jan Paweł II, a w 2002 roku ten sam papież ogłosił go świętym podczas Mszy sprawowanej w Gwatemali.

***

Czytelnia

26 kwietnia
Błogosławieni Bonifacy i Emeryk, biskupi

Zobacz także:

Błogosławiony Bonifacy
Bonifacy urodził się w II poł. XII wieku w znanej rodzinie Canavese. Kształcił się w domu, a następnie pod kierunkiem swojego wuja Arduina, biskupa Turynu. Wstąpił do opactwa benedyktyńskiego w Fruttuaria nieopodal rodzinnego miasta. Następnie przeniósł się do klasztoru augustianów w Aoście. Wybrany w 1210 roku jego przeorem, okazał się być wybitnym przełożonym - tak gdy idzie o troskę o sprawy duchowe, jak i doczesne. 17 lipca 1219 roku został mianowany biskupem Aosty; posługę tę pełnił aż do śmierci 25 kwietnia 1243 roku. Jego doczesne szczątki znajdują się obecnie w katedrze w Aoście. Jego kult potwierdził w 1890 roku papież Leon XIII.


Błogosławiony EmerykEmeryk przyszedł na świat pod koniec XIII wieku na zamku Quart w Dolinie Aosty. Po ukończeniu studiów teologicznych postanowił żyć z dala od swej zacnej rodziny, prowadząc życie wypełnione kontemplacją i ascezą. Po kilku latach wstąpił do kanoników przy katedrze w Aoście. Ceniono go jako bardzo pobożnego kapłana, przyjaciela ubogich i potrzebujących. W 1302 roku został wybrany przez kanoników biskupem Aosty. Wszyscy jego biografowie podkreślają jego troskę o ubogich i stawanie w obronie słabszych. Regularnie zwoływał synody (najwięcej wiemy o tym z 1307 roku), zabiegając o świętość życia zarówno duchowieństwa, jak i wiernych świeckich poprzez wprowadzanie regulacji dotyczących postów i świąt religijnych. W 1311 roku święto Poczęcia Najświętszej Maryi Panny uczynił dniem obowiązkowego udziału we Mszy świętej na terenie swojej diecezji. Zmarł 1 września 1313 roku i został pochowany w kaplicy katedry w Aoście. Jego kult potwierdził w 1881 roku papież Leon XIII.

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2014

Ponadto dziś także w Martyrologium:
W Axiopolis, na terenie dzisiejszej Dobrudży - świętego Aureliusza, męczennika. Był zapewne towarzyszem świętego Cyryla, jak on przedstawicielem młodego chrześcijaństwa, które na te tereny dotarło stosunkowo wcześnie. Starożytne Axiopolis znajdowało się w okolicach dzisiejszej Cenrevody i Rasovy.

W Korbei, w Pikardii - świętego Paschazego Radberta, opata. Wychował się u benedyktynek w Soissonnais. Wcześnie wstąpił do słynnego opactwa w Korbei, gdzie za mistrza miał Abelarda. Potem współtworzył grupę, która w Westfalii zakładała Nową Korbeę. W macierzystym opactwie doczekał się godności opata, ale po jakimś czasie na skutek niesnasek i sporów, zazębiających się o spory dynastyczne, z godności tej zrezygnował. Przebywał wtedy w Saint-Riquier. Pod koniec życia wrócił do Korbei i kontynuował swą pracę pisarską. Zmarł w roku 865, pozostawiając po sobie sporą spuściznę literacką. Wśród jego dziełek znalazł się również pierwszy traktat poświęcony Eucharystii; długo uchodził on za dzieło świętego Augustyna.

oraz:

świętego Bazyleusa, biskupa i męczennika (+ ok. 322); błogosławionych zakonników Dominika i Grzegorza (+ XIII w.); świętej Eksuperancji, dziewicy (+ około 380); świętego Klarencjusza, biskupa w Vienne (+ około 620); świętego Lucydiusza, biskupa Werony (+ IV wieku); świętego Piotra, biskupa i męczennika (+ V/VI wieków); świętego Ryszarda, prezbitera i mnicha (+ około 650)

***

Czytelnia

26 kwietnia
Święty Marcelin, papież i męczennik

Zobacz także:

Święty Marcelin
Marcelin był 29. z kolei papieżem. Rządził Kościołem przez 8 lat (296-304). Łatwo pomylić jego imię z imieniem jego następcy, którym był Marceli I (+ 309). Rządy świętego Marcelina przypadły na ostatnie lata panowania cesarza Dioklecjana (284-305). W tym czasie szerzyło się najsroższe w dziejach chrześcijaństwa prześladowanie Kościoła. Objęło ono całe imperium rzymskie i pochłonęło tyle ofiar, co wszystkie poprzednie razem.
Nie znamy bliższych okoliczności męczeństwa papieża Marcelina. Miał ponieść śmierć za Chrystusa 25 października 304 roku wraz z towarzyszami: świętym Klaudiuszem, świętym Cyronem i świętym Antoninem. Jego doroczną pamiątkę od dawna obchodzi się jednak 26 kwietnia. Jego ciało pochowano ze czcią na cmentarzu świętej Pryscylli przy drodze Salaryjskiej.

źródło - brewiarz.pl

2021/04/25

SŁOWO BOŻE NA KAŻDY DZIEŃ - 25 IV 2021

 

kwiecień

25

niedziela


Czwarta Niedziela Wielkanocna





SŁOWO BOŻE

NA KAŻDY DZIEŃ


1. czytanie (Dz 4, 8-12)

Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział: «Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy.

On jest kamieniem odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni».

Psalm (Ps 118 (117), 1bc i 8-9. 21-23. 26 i 28 (R.: por. 22))

Kamień wzgardzony stał się fundamentem
Albo: Alleluja

Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Lepiej się uciekać do Pana, †
niż pokładać ufność w człowieku. *
Lepiej się uciekać do Pana,
niż pokładać ufność w książętach.

Kamień wzgardzony stał się fundamentem
Albo: Alleluja

Dziękuję Tobie, że mnie wysłuchałeś *
i stałeś się moim Zbawcą.
Kamień odrzucony przez budujących †
stał się kamieniem węgielnym. *
Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach.

Kamień wzgardzony stał się fundamentem
Albo: Alleluja

Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie, *
błogosławimy wam z Pańskiego domu.
Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie, *
Boże mój, wielbić pragnę Ciebie.

Kamień wzgardzony stał się fundamentem
Albo: Alleluja

2. czytanie (1 J 3, 1-2)

Jesteśmy dziećmi Bożymi

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła

Najmilsi:

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego.

Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest.

Aklamacja (J 10, 14)

Alleluja, alleluja, alleluja

Ja jestem dobrym pasterzem
i znam owce moje, a moje Mnie znają.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (J 10, 11-18)

Jezus jest dobrym pasterzem

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział:

«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».

Obraz „pasterza” jest przeciwstawiony obrazowi „najemnika” i służy do podkreślenia całej głębokiej troski Jezusa o swoją trzodę, którą my jesteśmy, aż do punktu całkowitego oddania siebie samego za nasze zbawienie: „Dobry pasterz daje życie swoje za owce”. Do nas należy uznać w Nim jedynego naszego Pana i postępować „za Jego głosem” (por. J 10,4), unikając przypisywania tych cech jakiemukolwiek najemnikowi ludzkiemu, który ostatecznie „nie troszczy się o owce” (por. J 10,12), lecz tylko o swoją korzyść. A to rozważanie doprowadza nas do zrozumienia drugiego obrazu – „bramy”. Przez Niego jedynie mamy dostęp do Ojca (por. Ef 2,18; 1 P 3,18). Czy wystarczy patrzeć tylko na ten obraz, i może pozwolić sobie zachwycić się nim? Trzeba coraz bardziej wydobywać z niego to wezwanie Boże, które jest wpisane głęboko w ten wspaniały obraz biblijny. Trzeba usłyszeć to wezwanie. Trzeba je przyjąć jako skierowane do każdego z nas. Przyjąć je sercem i życiem. To wszystko ma konkretne następstwa dla naszej egzystencji chrześcijańskiej. Przede wszystkim trzeba nieustannie wzmacniać naszą więź z Chrystusem Dobrym Pasterzem i czynić to w każdej okoliczności naszego życia, zarówno kiedy kiedy się znajdujemy nad „spokojnymi wodami”, jak wtedy, kiedy mielibyśmy znaleźć się w „ciemnej dolinie”. On istotnie zawsze jest naszym Pasterzem, a my powinniśmy także być zawsze owocami należącymi do Niego. Na drugim miejscu, trzeba modlić się za tych, którzy w Kościele pełnią posługę pasterską. Na trzecim miejscu, konieczną jest rzeczą modlić się w szczególny sposób o powołania do kapłaństwa służebnego, ażeby nie zabrakło pasterzy w Kościele. Homilia, 10 V 1981


Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny.

Jan Paweł II


Ostatnie Orędzie iz Medziugorje, 25. marzec 2021 roku.


Drogie dzieci! Również dziś jestem z wami, by wam powiedzieć: dziatki, kto się modli nie boi się przyszłości i nie traci nadziei. Jesteście wybrani, by nieść radość i pokój, bo należycie do mnie. Przyszłam tu jako Królowa Pokoju, bo diabeł chce niepokoju i wojny, chce wypełnić wasze serce lękiem o przyszłość, a przyszłość należy do Boga. Dlatego bądźcie pokorni, módlcie się i powierzcie wszystko w ręce Najwyższego, który was stworzył. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. 

Różaniec misyjny

Kilka słów o idei Żywego różańca misyjnego


Założycielka Dzieła Rozkrzewiania Wiary, Paulina Jaricot, pragnęła, by modlitwa różańcowa wsparła dzieło ewangelizacji na całym świecie.

Początki Żywego Różańca sięgają roku 1826. Paulina organizuje "piętnastki" - grupy piętnastu osób, z których każda zobowiązuje się do rozważania i odmawiania jednej - otrzymanej drogą losowania - tajemnicy dziennie. W ten sposób członkowie Żywego Różańca stają się zjednoczeni w modlitwie ze wszystkimi ludami świata. "Piętnaście węgli: jeden płonie, trzy lub cztery tlą się zaledwie, pozostałe są zimne - ale zbierzcie je razem, a wybuchną ogniem! Oto właściwy charakter Żywego Różańca". Oficjalnej aprobaty dla Żywego Różańca udzielił papież Grzegorz XVI.

***

Misyjne korzenie Żywego Różańca odkrył na nowo ks. abp Fulton J. Sheen, dyrektor Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary w USA (1950-1966). Pragnął, aby każdy chrześcijanin modlił się w intencjach całego Kościoła, dlatego każdy dziesiątek różańca jest w innym kolorze i symbolizuje jeden z kontynentów.


Kolor zielony - za Afrykę - nawiązuje do zieleni afrykańskich lasów
Kolor czerwony - za Amerykę - podkreśla kolor skóry Indian
Kolor biały - za Europę i za Ojca Świętego - oznacza kolor skóry Europejczyków
Kolor niebieski - za Oceanię - symbolizuje wody Oceanu Spokojnego
Kolor żółty - za Azję - przypomina ludy Azji

Ameryka


Modlitwa:
 Dziewico z Guadalupe, Matko obu Ameryk, wstaw się u Pana, by napełnił głodem świętości cały Lud Boży i wzbudził liczne powołania. Matko Pięknej Miłości, strzeż rodziny, by żyły w zgodzie, i błogosław wychowaniu dzieci i młodzieży.

  

 

Azja


Modlitwa
: Panie, wybrałeś sobie spośród narodów Azji wielu ludzi gotowych dla Ciebie na wszystko. Spraw, aby świadectwo ich życia wskazywało drogę ku Tobie. Niech Azja szuka Cię żarliwie i podąża za Twoim głosem. Niech ewangeliczne ziarno zapadnie głęboko w świadomość tych ludów i niech przyniesie obfity plon.

Afryka


Modlitwa: 
Boże, spojrzyj z miłością na młode Kościoły Afryki i spraw, aby coraz jaśniej widziały, że jesteś jedyną Drogą i Prawdą. Niech dzielą się tym przekonaniem ze swoimi braćmi i siostrami, którzy Cię jeszcze nie spotkali.

 

Oceania


Modlitwa: 
Maryjo, dziękujemy Ci za miłość, którą obdarzasz swych synów i córki w Papui Nowej Gwinei, dziękujemy za macierzyńską troskę o głosicieli Ewangelii Twego Syna w tym kraju. Zanosimy do Ciebie błagania o nowe powołania do kapłaństwa i życia zakonnego. Proś Pana żniwa, by posłał robotników do winnicy swojej.

Europa


Modlitwa: 
Królowo Apostołów, Matko Jezusa Chrystusa, byłaś z Nim u początków Jego życia i Jego misji. Przygarnij do siebie narody Europy. Ojcze, spraw, by rodziny i społeczeństwa powróciły do swych chrześcijańskich korzeni. Niech Kościół stanie się na nowo źródłem licznych powołań misyjnych.


źródło: www.kosciol.wiara.pl


Dziś Europa, która wyszła właśnie ze stulecia głęboko zranionego przez dwie wojny światowe i po upadku wielkich ideologii, które okazały się tragicznymi utopiami, poszukuje własnej tożsamości. Dla stworzenia nowej i trwałej jedności istotne są niewątpliwie narzędzia polityczne, gospodarcze i prawne, ale trzeba również wzbudzić odnowę etyczną i duchową, czerpiącą z chrześcijańskich korzeni kontynentu, w przeciwnym razie nie sposób odbudować Europy.

Papież Benedykt XVI, Katecheza z 9 kwietnia 2008 roku

„Spisek przeciwko życiu”
wciąga
”nie tylko pojedyncze osoby
 w ich relacjach
indywidualnych,
rodzinnych i społecznych,
ale sięga daleko szerzej 
i zyskuje wymiar globalny,
naruszając i
niszcząc relacje 
łączące narody i państwa”. 


Święty Jan Paweł II, 
Evangelium vitae, 12